ENJOY LIFE

Zacznę dziś tak jak jeszcze nigdy tu nie pisałem. Odkąd prowadzę blog kilka razy zdarzały mi się „doły” kiedy najchętniej we wpis wrzuciłbym same zdjęcia i nie zmuszał się do pisania tekstu. Czasami posty „piszą się” same a czasami zwyczajnie nie wiem co napisać, żeby było interesująco. Zdjęcia miałem przygotowane już od jakiegoś czasu ale zwlekałem z publikacją aż napiszę coś strawnego. I dziś, po kolejnych próbach mordowania się nad tekstem, edytowaniu, kasowaniu i wyczerpaniu baterii w komputerze przeczytałem wpis Sylwii z bloga I want to be a fool i okazało się, że inni też mają podobnie. Zatem dziś będą tylko suche fakty i tekst bez polotu. Wybaczcie. Niemniej jednak nie patrzcie na przedstawione miejsce przez pryzmat marnego tekstu. Bo to świetne miejsce i warto się tam wybrać. Zatem zabieram Was na wieś a konkretnie do Sierpca, gdzie znajduje się Muzeum Wsi Mazowieckiej.

Weekendowy wyjazd do skansenu przerodził się w rewelacyjny rodzinny weekend w miejscu, które będę polecał każdemu. Dotychczas „skansen” nie kojarzył mi się z żadnym rewelacyjnym miejscem, pewno dlatego, że większość tego typu miejsc które odwiedziłem były zatęchłymi i zakurzonymi muzeami, gdzie nie działo się wiele. Tutaj było zupełnie inaczej, ale po kolei.

Na miejsce dotarliśmy w piątek, późnym wieczorem po czym szybko zameldowaliśmy się w Hotelu Skansen, który graniczy z Muzeum, powygłupialiśmy się z Ksawkiem i poszliśmy spać.

Sobota minęła nam pod znakiem totalnego odpoczynku w hotelowej strefie relaksu. Po śniadaniu, przebrani w kąpielówki pół dnia spędziliśmy przy basenie, jacuzzi i opalając się na świeżym powietrzu. Ksawu był wniebowzięty mogąc bawić się w basenach i hotelowym „klubie maluszka”. A później przyszedł czas na obiad i  spacer po okolicy.

Niedziela powitała nas pięknym słonecznym porankiem. Szkoda byłoby tego nie wykorzystać by polatać nad okolicą dronem i nie porobić nieco zdjęć.

Zwiedzanie samego skansenu zostawiliśmy sobie na niedzielę, czyli nasz ostatni dzień pobytu w Sierpcu. Muzeum Wsi Mazowieckiej zajmuje nieco terenu, więc jeśli będziecie je zwiedzać z małymi dziećmi to opcją wartą rozważenia jest zabranie klasycznego wózka-spacerówki lub wypożyczenie przy kasie Muzeum małego wózka-przyczepki. Jednak dobrze jest mieć ze sobą jakiś kocyk lub poduszkę na której posadzicie dziecko bo przyczepka jest twarda i nie ma żadnego siedziska. No i nie zapomnijcie o czymś do picia i małej przekąsce.

Weszliśmy na teren skansenu i po kilku minutach spaceru poczułem się jakbym grał w grę „Wiedźmin – Dziki Gon”. Stare wiejskiej chaty, drewniany kościół, złociste pola tuż przed żniwami, kapliczki – to wszystko tworzy niesamowity klimat, zupełnie jak w grze mimo, że wieś z gry i skansen „dzielą” wieki.

Niewątpliwą zaletą tego skansenu jest fakt, że wędrując po terenie spotkacie ludzi, ubranych w stroje z minionej epoki z którymi można porozmawiać i dowiedzieć się jak kiedyś wyglądało wiejskie życie. Praktycznie do każdej chaty czy obejścia można wejść, obejrzeć przedmioty codziennego użytku wykorzystywane w gospodarstwie i na roli.

Atrakcją dla dzieciaków będą obecne w skansenie zwierzęta. Spotkacie większość zwierząt gospodarskich: krowy, kozy, króliki, kury, kaczki, gęsi. My obok jednej z chat spotkaliśmy też bociana, który na pierwszy rzut oka zdawał się być sztuczny bo stał nieruchomo dosłownie na wyciągnięcie ręki. Dopiero po chwili, gdy się poruszył okazało się, że to żywy ptak.

Wybierzcie się tam, pospacerujcie, spędźcie miło czas z rodziną. Warto też zajrzeć na stronę Muzeum Wsi Mazowieckiej i sprawdzić kalendarium imprez. W niektóre wakacyjne niedziele są w skansenie organizowane dodatkowe atrakcje typu miodobranie czy żniwa. Niestety nam nie udało się wstrzelić w żadną z takich atrakcji.

Co do zakwaterowania to Hotel Skansen jest świetny. Odczarował moje hotelowe odczucia po poprzednim naszym wyjeździe do Nałęczowa. Pokój był czysty, ładnie urządzony i wyposażony a obsługa miła i uśmiechnięta. Dania w hotelowych restauracjach pyszne a muzyka na żywo przy kolacji oraz ogarnięte panie kelnerki tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że to rewelacyjne miejsce na rodzinny, weekendowy wypad. Polecam Wam z czystym sumieniem.
A jeśli znacie podobne miejsca w Polsce dajcie znać, z chęcią się tam wybierzemy.