CINQUE TERRE

Blogowych wpisów o Cinque Terre powstało już milion. Witam w milion pierwszym.

Chwilę się zastanawiałem co napisać o Cinque Terre, bo napisane zostało już chyba wszystko. Google kieruje do wielu blogów po wpisaniu frazy w okienko wyszukiwarki. Zajrzałem na kilkanaście blogów polskich, zagranicznych i w każdym praktycznie to samo. Że Cinque Terre to pięć niewielkich liguryjskich miasteczek (wiosek?), że Monterosso, Vernazza, Corniglia, Manarola i Riomaggiore, że łączy je Ścieżka Miłości (ostatnimi laty miejscami zamknięta ze względu na osuwiska; zresztą komu by się chciało łazić po górach w taki upał?), że najlepiej to pociagiem i kupić Cinque Terre Card.

I w zasadzie to tak w skrócie wszystko co możecie o Cinque Terre przeczytać na blogach. Mało zachęcające, co? Dlatego dziś dam Wam zupełnie inny przepis na zwiedzanie tego malowniczego kawałka liguryjskiego wybrzeża.

„Pięć Ziem” to urokliwy zakątek Włoch, do którego co roku walą tłumy. Cała sztuka w tym, co robić w Cinque Terre by je w pełni doświadczyć jednocześnie nie będąc zadeptanym przez morze turystów walczących o miejsce by zrobić lepsze zdjęcie czy zająć stolik w knajpce. Zapraszam na 5 rzeczy do zrobienia w Cinque Terre.

Owoce morza w Monterosso

Tylko w Monterosso znajdziecie taką dużą plażę więc to idealne miejsce by złapać oddech po przyjeździe do Cinque Terre. Wpadnijcie do jednej z knajpek na świeże owoce morza i lokalne wino Cinque Terre. Niestety, nie pamiętam nazwy knajpki, w której my jedliśmy ale to niewielki lokal, który znajdziecie wchodząc w małą, wąską uliczkę po lewej stronie kościoła San Giovanni Battista.




 Spacer wąskimi uliczkami Vernazzy

Większość turystów przybywających do Vernazzy zmierza na małą lokalną plażę usytuowaną obok portu. Jest też druga plaża, na którą przejście wiedzie przez niedużą jaskinię. Ja polecam Wam zejść ze szlaku wydeptanego przez turystów i powspinać się wąskimi uliczkami miasteczka. Znajdziecie tam cień, ciszę i wytchnienie od tłumów.






Sesja zdjęciowa zamiast wizyty w Nessun Dorma

Nessun Dorma to jedna z najbardziej znanych „restauracji” w Cinque Terre, choć może lepiej byłoby ją określić mianem knajpki lub baru. Za sporo przesadzone ceny dostaniecie tam przekąskę i chłodne proseco. W gratisie wspaniały widok na Manarolę. Jeśli jesteście blogerką-influencerką to jest to punkt „must see” i koniecznie musicie zrobić sobie selfie wspólnie ze swoim boyfriendem. Koniecznie z kieliszkiem musującego wina w dłoni. Inaczej pobyt tam się nie liczy.

My uciekliśmy od tłumów i dosłownie kawałek za cyplem na którym zlokalizowana jest Nessun Dorma jest fantastyczne miejsce z ławeczkami, wystawione wprost na zachodzące słońce, które w golden hour czyni magię. Zero turystów – idealne miejsce na szybką sesję zdjęciową.





Skoki ze skał w Manaroli

W Manaroli znajdziecie bardzo fajne skały z których możecie poskakać do morza. O ile tylko uda Wam się przecisnąć przez tłum dzieciaków.

Manarola to swoista „wizytówka” Cinque Terre. Najwięcej zdjęć, które znajdziecie w internecie przedstawia właśnie to miasteczko.





Golden hour w Riomaggiore

Moim zdaniem najbardziej urokliwe z pięciu miast. Małe, zwarte, ciasne i niesamowicie kolorowe. Jeśli lubicie robić zdjęcia to musicie tam być godzinę przed zachodem słońca. Idealny moment by wypić wieczorne espresso i rozstawić aparat.



Na zwiedzanie Cinque Terre zarezerwujcie sobie minimum dwa dni i zorganizujcie nocleg w którymś z miasteczek. Podobnie jak w przypadku Portofino, miasteczka odkrywają swój urok, gdy tłumy turystów je opuszczą, zapada wieczór i słychać tylko szum morza. Wtedy jest magicznie.

9 Comments

Add yours →

  1. To miejsce jest niesamowite. Ta architektura, krajobrazy, kolory, jedzenie, idealne miejsce na wakacje 🙂 przepiękne zdjęcia.

  2. NIesamowite zdjęcia, świetnie uchwycone chwile. Pozdrawiam.

  3. Blog pełen ciekawych relacji i inspiracji 🙂 Posty na medal 🙂 Zdjęcia przepiękne! Pozdrowienia

  4. Bardzo podoba mi się ten blog. Lubię taką tematykę. Postaram się tutaj częściej zaglądać.

  5. Właśnie o to chodzi – nawet w bardzo popularnych i obleganych miejsach wciąż można robić coś innego, niż większość! Szacun!
    No i teraz nie chce mi wyjść z głowy ”Nessun dorma” w wykonaniu Pavarottiego… 😀

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s