Dziś na blogu Kudowa Zdrój czyli nasza baza skąd ruszaliśmy na rajdy w Góry Stołowe i Sowie. Poznajcie kilka miejsc, które warto odwiedzić będąc w tym mieście. Zapraszam.
Park zdrojowy
Centralną część Kudowy zajmuje park zdrojowy – idealne miejsce na spacery i odpoczynek po całodziennych wojażach. Tam spędzaliśmy praktycznie każdy wieczór. Znajdziecie tu kawiarnie, lodziarnie, jakieś atrakcje dla najmłodszych i ciekawą architekturę otaczającą park. Nie zapomnijcie też zajrzeć do pijalni wód leczniczych.
Co zobaczyć w Kudowie?
Jeśli będziecie w Kudowie z dziećmi koniecznie zajrzyjcie do Muzeum Zabawek. Frajda dla dzieci a chyba jeszcze większa dla rodziców. Muzeum posiada wiele eksponatów z różnych epok. Mi najbardziej przypadły do gustu zabawki z lat 80-tych. Ubaw po pachy kiedy oglądając gabloty odnajdujesz zabawki swojego dzieciństwa i wyliczasz: „o! tą miałem, a tamto auto miał mój kumpel z podwórka”.
Punkt drugi, do którego musicie zabrać dzieciaki to „Szlak ginących zawodów” o którym wspominałem we wcześniejszym wpisie. Można tam spróbować tradycyjnie wypiekanego chleba ze smalcem, spróbować swoich sił w lepieniu glinianych naczyń czy podejrzeć pracę kowala.
Jeśli jesteście Rodziną Adamsów lub innych Adamskich i Wasze dzieci nie boją się kości możecie zajrzeć do Kaplicy Czaszek w Czermnej. Kaplica znajduje się bardzo blisko wspomnianego Szlaku ginących zawodów i bez problemu, spacerem dotrzecie do obu tych miejsc z centrum Kudowy.
Wybierzcie się na przejażdżkę „Drogą stu zakrętów” – koniecznie przed obiadem. Jest pięknie i malowniczo. Wrażliwi niech wezmą przed podróżą aviomarin. Jednorazowe torebki również warto zabrać do auta – mogą zdarzyć się zwroty.
Niby nie Kudowa ale najbliższa okolica – Góry Sowie. Początkowo planowałem osobny wpis o sztolniach wykutych na polecenie nazistów w czasie II wojny światowej jednak mam za mało fajnych zdjęć na osobny wpis więc będzie tutaj. Jeśli choć trochę interesujecie się historią Polski to wiecie, że na terenach Gór Sowich Hitler polecił swoim inżynierom wybudowanie podziemnego kompleksu. Całe przedsięwzięcie otrzymało kryptonim Riese i tak na prawdę do dziś nie wiadomo czemu dokładnie miał służyć cały kompleks. Są teorie o kolejnej głównej kwaterze Hitlera, fabrykach zbrojeniowych czy tajnym kompleksie badawczym gdzie trwać miały prace nad „wunderwaffe”. Niepotwierdzonych teorii co do przeznaczenia obiektów Riese jest wiele, a dodatkowego dreszczu emocji amatorom poznania tajemnic Gór Sowich dodaje fakt, że do dziś nie odnaleziono pełnej dokumentacji obiektów, nie odkryto wejść do wszystkich obiektów, nie odkryto w całości obiektów dziś znanych (brak zgody na prowadzenie badań i kolejnych odwiertów). Z pewnością Góry Sowie skrywają do dziś wiele tajemnic.
My zwiedziliśmy dwa obiekty. Pierwszym był kompleks Rzeczka – trzy wydrążone w skale sztolnie, ułożone w kształt litery E. Nie jest to duży kompleks ale ciekawy pod względem ilości wystawionych eksponatów oraz specjalnej prezentacji audiowizualnej, której doświadczymy po wysłuchaniu interesującej historii opowiedzianej przez przewodnika.
Następnie udaliśmy się do największego udostępnionego obiektu Projektu Riese – kompleksu Wolfsberg – Włodarz. No i dopiero ten obiekt robi wrażenie. Setki metrów korytarzy wykutych w skale i tworzących istny labirynt. To w tym obiekcie możecie spotkać Krzysztofa Szpakowskiego, jednego z najpopularniejszych eksploratorów obiektów Riese. Jeśli interesuje Was historia i tajemnice Gór Sowich zajrzyjcie na kanał YouTube Krzysztofa Szpakowskiego.
Wejścia do obiektów odbywają się w określonych godzinach i tylko z przewodnikiem. Zabierzcie coś ciepłego do ubrania bo w sztolniach panuje niska temperatura a zwiedzanie trwa około godziny.
Dziś już na 100% wiadomo, że podziemnych korytarzy, hal i sztolni jest dużo więcej. Riese ma szanse okazać się dużym, podziemnym miastem wykutym w skałach przez tysiące więźniów z niemieckich obozów. Szacuje się, że to co jest odkryte i znane obecnie to zaledwie niecałe 10% całego projektu Riese. Co znajduje się w nieodkrytych częściach? Zrabowane przez nazistów dzieła sztuki i kosztowności? Dziesiątki tysięcy ciał więźniów, którzy zostali zmuszeni do pracy przy drążeniu sztolni? A może tajna broń – istne wunderwaffe, które miało zagwarantować nazistom zwycięstwo w II Wojnie Światowej? Myślę, że kiedyś się tego dowiemy.
Gdzie zjeść?
Kudowa, jak każde inne miasto turystyczne ma bardzo rozwiniętą infrastrukturę gastronomiczną. Więc restauracji i punktów gastronomicznych macie tam w bród. Ale mnie urzekły dwa miejsca dlatego chciałbym je Wam polecić. Nie gwarantuję, że kiedy będziecie w Kudowie te lokale ciągle będą istniały ale warto iść i sprawdzić.
Pierwszy z nich to Restauracja Sjesta przy ulicy Słonecznej 3. Pyszne jedzenie, fajny klimat i miła obsługa. Nie będziecie żałować.
A po obiedzie zapraszam na deser do Etcetera Resto Bar mieszczącym się zaraz przy wejściu do Parku Zdrojowego. Ciekawy wystrój i stara architektura to idealny dodatek do pysznych deserów i jednego z najlepszych smoothie jakie piłem.
Co zastanawiające, Etcetera ma sporo niepochlebnych opinii w sieci. i przyznam, że jestem zaskoczony bo ja nie mam temu lokalowi nic do zarzucenia. Sporo negatywnych opinii jest jednak od osób, które wpadały tam nażłopać się piwa. Zatem, jeśli Wam zależy tylko na napiciu się piwa to idźcie gdzie indziej. Jeśli jednak Wasza otwartość na nowe smaki, pyszne desery i zdrowe napoje wykracza poza czteropak harnasia to koniecznie wybierzcie się do Etcetera.
Nocleg
W Kudowie zatrzymaliśmy się w hotelu „Willa pod gwiazdami”. Hotel znajduje się w budynku z początku XX wieku, bardzo blisko centrum miejscowości. Zajmowaliśmy przestronny pokój na drugim piętrze (w budynku jest winda więc nie ma problemów z targaniem bagażu). Wyposażenie standardowe jak na obiekt tej klasy: TV LCD, bezprzewodowy internet, ręczniki kąpielowe, suszarki, zestaw kosmetyków, ogólnodostępne czajniki. Czysto, miła i pomocna obsługa i dobre jedzenie. Polecam Wam ten obiekt jeśli będziecie szukać noclegu w Kudowie.
Na dziś to już wszystko. Nasza podróż w tamte rejony niestety już się zakończyła. Nie martwcie się, będzie jeszcze filmik w kolejnym wpisie. Postaram się zmontować go jak najszybciej. A tymczasem planujcie swój wypad w Góry Stołowe oraz Sowie. Do następnego razu. Buzi!
Super artykuł. Bardzo podobają mi się blogi podróżnicze. Świetnie sie przegląda tego bloga. Nie mogę się doczekać kolejnych wpisów.