REJS PO WEŁTAWIE

Praga, która całymi dniami prowadziła nas po swoich uliczkach, odkrywając co i rusz ciekawe miejsca, wcale nie chciała iść spać. Jak każde większe miasto, wraz z zachodem słońca kusiła by jeszcze nie wracać do domu tylko zostać i miło spędzić czas. Knajpki i restauracje dość szybko zapełniały się ludźmi. Ciepłe czerwcowe powietrze niosło dźwięki rozmów, syknięcia otwieranych butelek z piwem i tą radosną zapowiedź, że przecież już za kilka dni lato.

Bardzo lubię ten moment i lubię wtedy obserwować ludzi. Dziś, to wszystko jest niczym film, taki wiecie – amerykański. Pokazujący rzeczywistość o jakiej my, dzieci urodzone w latach osiemdziesiątych, w PRL-u zawsze marzyliśmy. Beztroskie spotkania młodzieży okupującej każdy metr kwadratowy miejskiego skwerku czy nadrzecznego bulwaru, miliony wypowiedzianych słów – tych radosnych i tych smutniejszych. Flirty, skryte uśmiechy, wstydliwe spojrzenia, które choć krótkie, zdawały się trwać minutami. Do tego setki wspomnień zapisane na karcie pamięci lustrzanki ozdobionej stylowym paskiem i przewieszonej przez ramię tamtej dziewczyny, zupełnie jakby od niechcenia. Plany na daleką przyszłość i na kolejne dni, albo podsumowania tego, który właśnie się kończył. A gdzieniegdzie wspomnienia. Mieszkańcy i przyjezdni, starsi i młodzi, chłopcy i dziewczęta. Niektórzy spowici cienką chmurą tytoniowego dymu, inni skąpani w wyśmienitym czeskim piwie. I wszyscy tacy spokojni, upajający się chwilą, beztroscy. Bezpieczni. Każdy zamknięty wraz ze swoimi bliskimi w tymczasowej ojczyźnie wielkości piknikowego koca czy kawiarnianego stolika. A jednocześnie otwarty na innych i na to co wokół. Praski tygiel kulturowy. Za to właśnie kocham podróże.

Tamtego wieczoru wybraliśmy się w rejs po Wełtawie, do czego Was również namawiam jeśli będziecie w Pradze. Statki i łodzie cumują przy nabrzeżu nieopodal Mostu Čecha. Macie kilka opcji do wyboru: od jednogodzinnych rejsów niewielką łodzią motorową po wielogodzinne większymi jednostkami połączone z kolacją na statku. Jednak każda opcja ma swoje zalety. Te duże statki trzymają się Wełtawy ale w spokoju zjecie kolację i napijecie się wina. Małe łodzie takich atrakcji nie oferują ale za to zabiorą was w boczne odnogi rzeki czy ciasne kanały. Bez względu co wybierzecie z pewnością będziecie zadowoleni. Zobaczycie Pragę z zupełnie innej perspektywy i posłuchacie nowych, ciekawych historii.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s