Jeśli śledzicie bloga to zapewne czytaliście o katastrofie „lotniczej” jaka mnie spotkała. Na ponad dwa miesiące straciłem drona a tym samym możliwość latania w najfajniejszym okresie w roku – akurat w wakacje. Serwis DJI z pewnością nie jest najmocniejszą stroną tej firmy. Wysyłając coś do nich trzeba się liczyć z wielotygodniowym oczekiwaniem. Być może nie jest to spowodowane tym, że się chłopaki obijają a ilością zgłoszeń jakie dostają z całego naszego „kawałka” świata. Drony w ostatnim czasie przeżywają prawdziwy boom. Urządzenia są powszechnie dostępne na rynku za relatywnie niewielkie pieniądze więc liczba ich właścicieli rośnia każdego dnia, a co za tym idzie rośnie też liczba awarii i wypadków. W końcu po siedmiu tygodniach oczekiwania otrzymałem decyzję z serwisu DJI, że moja reklamacja została uznana, dron spadł nie z mojej winy i zostanie mi zwrócona kasa.
Co dalej?
W czasie kiedy wrak mojego drona leżał w serwisie, DJI wypuściło kolejne rewolucyjne modele dronów: Phantom 3 w wersjach Professional i Advanced. Znawcy tematu znają różnicę między nimi. Niewtajemniczonym powiem, że różnica jest w możliwościach rejestrowania filmów (max. rozdzielczość video to 4K dla wersji Professional i 2.7K dla wersji Advanced) oraz prądzie ładowania akumulatora. I tyle. Innych różnic między modelami nie ma. Mój wybór padł na wersję Advanced. Stwierdziłem, że nie będę się bawił w super rozdzieloczść 4K bo nie jest ona jeszcze tak bardzo powszechna a poza tym inne filmy (np. z GoPro Hero czy iPhone’a) też rejestruję w max. rozdzielczości Full HD więc w zupełności mi to wystarczy.
Technologia z wyższej półki
DJI zdecydowało się wykorzystać w modelu Phantom 3 technologię znaną z wyższego modelu drona tej firmy – Inspire 1. Za o wiele mniejsze pieniądze rynek otrzymał sprzęt potrafiący nie tylko rejestrować obraz video w rozdzielczości 4K (2.7K wersja Advanced) ale również technologię Lightbridge. Dzięki niej operator ma podgląd w czasie rzeczywistym na to co „widzi” dron w rozdzielczości HD i to podobno na dystansie do 2 km. Phantom 3 dostał też znany z Inspire moduł optyczny i ultrasoniczny, który dodatkowo dba o pozycjonowanie drona na podstawie danych z kamerki video i sensorów dźwiękowych umieszczonych na spodzie urządzenia. Dzięki niemu można latać dronem w pomieszczeniach gdzie sygnał GPS jest słaby lub nie ma go wcale. Mamy również możliwość rejestrowania zdjęć w formacie RAW co nie jest bez znaczenia w dalszym procesie postprodukcji. Oczywiście są też zwykłe JPG.
Kontroler i aplikacja
W zestawie otrzymaliśmy również nowy kontroler i aplikację – znane z modelu Inspire (nieco zmodyfikowane na potrzeby Phantom 3). Na plus jest to, że nie potrzebujemy już podłaczać drona do komputera aby zmienić mu ustawienia lotu (jak np. wysokość powrotu na miejsce startu) czy czułości drążków. Od teraz cały setup drona dostępny jest z poziomu aplikacji. Od niedawna dostępna jest również do dokupienia oddzielnie przystawka pod kontroler z wyjściem HDMI dzięki której możemy przekazywać na żywo obraz do urządzeń trzecich. Gdyby jakaś stacja telewizyjna potrzebowała transmisji „live” to wystarczy wpiąć się w kontroler w/w złączem i gotowe.
Jak to lata?
O wiele lepiej niż poprzednik czyli Phantom 2 Vision Plus. Nie znam dokładnych szczegółów technicznych ale różnica jest widoczna i wyczuwalna podczas sterowania. Jest jakby płynniej i stabilniej. Ciekawym rozwiązaniem jest regulowana w ustawieniach opcja „hamulca”. Możemy go ustawić tak, że dron po puszczeniu drążków wyhamuje delikatnie do zawisu co bedzie miało bezpośrednie przełożenie na jakoś nagrywanego video.
Teraz pozostaje mi mieć nadzieję, że jesień będzie ciepła, długa i kolorowa i pogoda pozwoli na wykonanie lotów.
Skomentuj