Tamtego poranka szukaliśmy pomysłu na kolejny dzień i wymyśliliśmy by wynająć buggy i pojeździć po Przylądku Greco. To południowo-wschodnia część Cypru na której utworzony został Narodowy Park Leśny. Drzew za wiele to nie ma na tym spalonym słońcem kawałku lądu ale za to wybrzeże jest ciekawe i atrakcyjne, zwłaszcza dla miłośników nurkowania i snorklingu.
Na przylądek mieliśmy kilka kilometrów więc po śniadaniu wypożyczyliśmy małego buggy i ruszyliśmy w kierunku Kavo Greko trąc prawie tyłkiem po krętych uliczkach i drogach.
Pierwszy przystanek wypadł niedaleko bazy wojsk brytyskich i popularnego na Cyprze miejsca nurkowego (o tym później) zwanym Caves Dive Site. Maska i płetwy w dłoń i chwila by popływać w morzu.
Uroczy mały kościółek na oddalonym zboczu wskazywał kolejne miejsce naszego postoju. W drodze do niego zatrzymaliśmy się przy naturalnym skalnym łuku.
Wspomniany kościółek jest dość popularnym miejscem gdzie zjeżdżają się okoliczne szkoły nurkowe. Zaraz za nim znajdują się schody prowadzące w dół, do niewielkiej groty skąd już krok do orzeźwiającej morskiej wody i podwodnych krajobrazów.
Na ostatni punkt przylądka Greco zostawiliśmy sobie plażę Konnos. Urokliwa zatoczka, piaszczysta plaża, ciepła, czysta woda i wysportowane hiszpańskie plażowiczki to idealne zakończenie tamtego przedpołudnia. To najpiękniejsza plaża w okolicach Protaras więc jeśli będziecie w okolicy to jedźcie tam bez zastanowienia.

Skomentuj