ENJOY LIFE

Na nurkowanie jeździłem do oddalonej o 40 kilometrów Žuljany do centrum „BARBARA”. Pierwsze nurkowanie zrobiłem na 40 metrów z czasem 41 minut, które prowadziła Barbara – divemaster i córka szypra z którym wypłynęliśmy i jednocześnie chyba współwłaścicielka centrum nurkowego. Zeszliśmy na ściankę opadającą do 40 metrów pełnej homarów, langust, tuńczyków i innych ryb. Widoki powalające, wizurka na 20 metrów jak nie lepiej. Dla mnie, który od 3 lat nurkował tylko w Polsce była to niesamowita odmiana i radocha. Za transport na miejsce, nabicie twina i podwodną wycieczkę zapłaciłem 170 kun czyli jakieś 90 pln.
Kilka dni później wróciłem do Žuljany na kolejne nurkowania. Ponieważ centrum z którym nurkowałem w zeszłym tygodniu dziś nie wypływało to załatwili mi miejscówkę na innej łodzi zaprzyjaźnionej bazy nurkowej „Diving Center„ z tej samej miejscowości i jeszcze w gratisie nabili twina ! Tak więc dziś popłynąłem łodzią Dragana Lopina z czwórką Niemców. Dwóch starszych kolesi nurkowało samych a ja dołączyłem do pary młodych Niemców uzbrojonych w profesjonalny sprzęt foto-video, którzy zainteresowani byli utrwalaniem wszelkich podwodnych żyjątek. Nurkowaliśmy w jednej z małych zatoczek gdzie ścianki opadają stromo do 30 metrów przechodząc poniżej w łagodny stok. Dzięki Niemcom zobaczyłem sporo małych ślimaków, roślin i krabów na które bym nie zwrócił sam uwagi, a których oni wiedzieli gdzie szukać. Zrobiliśmy fajne nurkowanie na 31 metrów z czasem dennym 32′.Kolejnego dnia znów nurkowałem z bazą nurkową Dragana. Punktualnie o 10:00 przyjechał na nabrzeże z moim twinem i dwójką Niemców z którymi nurkowałem wczoraj. Zapakowaliśmy się na łódź i popłynęliśmy zanurkować w okolice latarni morskiej. W jej pobliżu ponoć na dnie leży wrak jakiegoś antycznego statku ale szczątki zaczynają się na głębokości 45-50 metrów więc o poszukiwaniu nie myśleliśmy. Opadłem z Niemcami w okolice 37 metrów po dość stromym zboczu, które na wspomnianej głębokości się wypłaszczyło i gdzie Niemcy zaczęli swoje szaleństwa foto-video. Po 10 minutach tam wyszliśmy na 30 metrów gdzie pojawiło się już więcej życia wodnego więc odpaliłem latarkę i zacząłem zaglądać w każdą dziurę w stoku, pod każdy kamień wołając Niemców kiedy coś ciekawego wypatrzyłem. Z tego nurkowania zapamiętam dość sporego kraba, który ze swoim domem-muszlą zaczaił się pod jednym z kamieni. Wiem, że się powtórzę ale nurkowanie w ciepłym morzu to zupełnie inna bajka niż nasze jeziora. Podwodne życie powala swoją mnogością, kolorami i bogactwem. Żałuję tylko, że nie miałem obudowy podwodnej do aparatu; zdjęcia z 30 metrów byłyby extra pamiątką. No ale nic, może w przyszłym roku? W końcu jeszcze nie nurkowałem na wraku S-57. To chyba dobry pretekst żeby zebrać nurkową ekipę i tu wrócić.



A na koniec garść informacji, które być może przydadzą się Wam planując nurkowy wyjazd do Chorwacji.

Praktycznie w każdej większej miejscowości turystycznej na Riwierze Makarskiej znajduje się jakieś centrum nurkowe. Ceny za nurkowanie oscylują w okolicach 25-30 euro (w cenie butla z powietrzem, balast i transfer łodzią na miejsce nurkowe). Przy okazji naprostuję kilka informacji, które zasłyszałem w Polsce a które są nieprawdziwe. Nieprawdą jest, że pozwolenie na nurkowanie trzeba zapłacić przeszło 1000 pln !!! W Chorwacji nie ma nurkowania indywidualnego, czyli samemu z brzegu i rzeczywiście aby tak nurkować trzeba wykupić pozwolenie za wspomniane pieniądze. Jednak jest to nieopłacalne i nurkuje się z centrami nurkowymi, zwłaszcza, że brzegi są skaliste i na miejsce nurkowe najłatwiej i najwygodniej dostać się łodzią centrum nurkowego. Roczne pozwolenie na nurkowanie w Chorwacji można, a czasami jest się nawet zmuszonym aby wykupić w centrum nurkowym z którym nurkujemy. Kosztuje to ok. 12 euro, jest imienne i powinniśmy po wykupieniu domagać się kwitku potwierdzającego opłacenie, co pozwoli nam nurkować w wielu różnych bazach a nie opłacać w każdej. Mi się udało, i nie byłem zmuszany do wykupywania w/w pozwolenia.
Na półwyspie na którym byliśmy jest kilka baz nurkowych. Ja nurkowałem z:
– Diving Center Barbara z miejscowości Žuljana. Właścicielem jest bardzo miły Chorwat, niestety nie poznałem jego imienia. Jest on szyprem, jego córka Barbara jest divemasterem i prowadzi nurkowania. U nich można też wynająć pokoje. Jest sprężarkownia, biją tylko powietrze, zapewniają transport gratów nurkowych od siebie z bazy na nabrzeże i łódź, samochód można zostawić w bazie. Uwaga ! Bardzo wąski dojazd do bazy między domami, ale auta osobowe i typu VW Transporter się mieszczą.
Kontakt: +385 98 757 898, +385 98 755 785, mail: srdjan.jeic@du.t-com.hr
Barbara jak i jej ojciec mówią po angielsku, niemiecku i chorwacku.
– Diving Center Dragan Lopin również z miejscowości Žuljana. Właścicielem i szyprem jest wspomniany Dragan, który bazę prowadzi z synem Teo, który nurkuje i prowadzi nurkowania. Zakres usług jak wyżej, też mają kwaterki, sprężarkownię i zapewniają transport z bazy na nabrzeże.
Kontakt: +385 98 166 3165, +385 99 216 2510, mail: teolopin@yahoo.com
Dragan mówi po niemiecku i chorwacku, Teo dodatkowo po angielsku.
– Freaky Diving z miejscowości Trstenik. Nie nurkowałem z nimi, ale miałem okazję poznać właściciela i z nim rozmawiać i facet sprawia wrażenie profesjonalisty i jest kontaktowy. Centrum ma dwie łodzie: dużą, która pływa jeśli jest komplet nurków i małego rib’a. Wiadomo jakie są plusy i minusy. Rib jest szybki, ale pływa przy spokojnym morzu, no i ciężko się na niego włazi po nurkowaniu.
Kontakt: +385 98 428 675, mail: diving@freaky-diving.com